2 grudnia 2022 r. Prezydent podpisał kontrowersyjną nowelizacją Kodeksu karnego. Zmiana ta przewiduje m.in. wprowadzenie kary tzw. bezwzględnego dożywocia oraz likwidację 25 letniej kary pozbawienia wolności i zastąpienie jej poprzez podniesienie górnej granicy terminowej kary pozbawienia wolności z 15 do 30 lat. Nowelizacja ta określana jest jako „drakońska” i była szeroko krytykowana, a o wniesienie prezydenckiego veta apelowała m.in. Naczelna Rada Adwokacka oraz wiele prawniczych autorytetów. Co szczególnie istotne, nowelizacja jest niezgodna z ratyfikowanymi przez Polskę umowami międzynarodowymi.
Podwyższenie kar i wydłużenie okresu przedawnienia
Jednym z głównych założeń nowelizacji Kodeksu karnego jest zniesienie odrębnej kary 25 lat pozbawienia wolności i podniesienie w to miejsce górnej granicy terminowej kary pozbawienia wolności z 15 do 30 lat. W dalszym ciągu pozostaje oczywiście w mocy kara dożywotniego więzienia. Jednakże w tym zakresie doszło do jeszcze jednej daleko idącej zmiany: wprowadzona została kara tzw. bezwzględnego dożywocia, czyli kara dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości warunkowego zwolnienia. Do tej pory w przypadku orzeczenia kary dożywocia, zasadą była możliwość ubiegania się o warunkowe zwolnienie po 25 latach, przy czym sąd mógł w wyroku skazującym podnieść ten pułap np. do 30 lat. Obecnie sąd będzie mógł orzec zakaz warunkowego zwolnienia sprawcy.
Wśród zmian znajduje się ponadto podniesienie górnej granicy kary w przypadku wielu przestępstw. Mowa tutaj np. o podwyższeniu kary za rozbój z dotychczasowych 12 do 15 lat pozbawienia wolności, z 15 na 20 lat za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, z między 3 miesięcy a 5 lat do między 6 miesięcy a 8 lat za udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Nowelizacja zakłada także zaostrzenie kar za przestępstwa o charakterze seksualnym i pedofilię. Kara od 5 do 30 lat więzienia albo dożywocie będzie grozić za zgwałcenie ze szczególnym okrucieństwem (do tej pory górna granica wynosiła 15 lat).
Nowe przepisy zakładają wydłużenie okresu przedawnienia zabójstwa do 40 lat (z dotychczasowych 30).
Konfiskata pojazdów
Nowelizacja wprowadza także szeroko komentowaną konfiskatę pojazdu mechanicznego za jazdę pod wpływem alkoholu. Przepadek auta ma być stosowany w przypadkach, gdy kierowca ma co najmniej 1,5 promila we krwi lub jeśli spowodowuje wypadek przy zawartości co najmniej 0,5 promila alkoholu we krwi lub też w sytuacji recydywy (wcześniejsze skazanie za jazdę pod wpływem alkoholu). Jeżeli orzeczenie przepadku będzie niemożliwe (np. z uwagi na zbycie, utratę, zniszczenie lub znacznie uszkodzenie pojazdu) albo jeżeli pojazd nie stanowił wyłącznej własności sprawcy, zamiast przepadku sąd zastosuje przepadek równowartości pojazdu.
Co istotne, inne zasady obowiązują w przypadku samochodów służbowych. Sąd nie będzie orzekał przepadku pojazdu ani jego równowartości, jeżeli sprawca prowadził niestanowiący jego własności pojazd mechaniczny wykonując czynności zawodowe lub służbowe polegające na prowadzeniu pojazdu na rzecz pracodawcy. W takim wypadku sąd orzeknie nawiązkę w wysokości co najmniej 5000 złotych (do 100 tys. zł) na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej
Zmiana celu kary
Kolejną zmianą, która wzbudza uzasadniony niepokój, jest zupełne wyeliminowanie resocjalizacji jako celu kary kryminalnej. Dotychczas jedną z głównych okoliczności, jaką sąd musiał brać pod uwagę przy wymierzaniu kary, były cele wychowawcze, jakie kara ta miała spełniać w stosunku do sprawcy przestępstwa. Nowelizacja pozbyła się celu wychowawczego, co w istocie oznacza, że kara ma obecnie wyłącznie charakter odwetowy. Podkreślić wypada, że współczesne prawo karne odrzuca ideę kary jako wyłącznej odpłaty, co powoduje, że nowelizacja cofa nas o 200 lat w podejściu do karania i zwalczania przestępczości (pomijając karę śmierci, nawet Kodeks karny z czasów PRL-u nie był tak restrykcyjny).
Nowe typy przestępstw oraz podwyższenie limitu w przypadku kradzieży
Do Kodeksu karnego wprowadzono też nowe typy czynów zabronionych. Dokonano penalizacji zlecenia zabójstwa (zagrożone karą od 2 do 15 lat pozbawienia wolności) oraz przygotowania do zabójstwa (również zagrożone karą od 2 do 15 lat więzienia). Z jednej strony szczególnie ciekawa, z drugiej zaś budząca niepokój może okazać się – z uwagi na trudności dowodowe lub potencjalne pola do nadużyć ze strony organów ścigania – karalność przygotowania do zabójstwa.
Ponadto, podwyższono kwotę, od której kradzież przestaje być wykroczeniem, a staje się przestępstwem: z 500 do 800 złotych.
Odpowiedzialność karna 14-latków
Zasadniczo Kodeks karny przewiduje odpowiedzialność karną osób, które ukończyły 17 lat. Dotychczas, w przypadku najpoważniejszych przestępstw (takich jak zabójstwo, zgwałcenie czy spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu), na zasadach określonych w k.k. mogła także odpowiadać osoba po ukończeniu 15 lat, jeżeli przemawiał za tym stopień rozwoju, właściwości i warunki osobiste małoletniego oraz okoliczności sprawy.
Aktualnie doszło do przesunięcia granicy wieku. Możliwe będzie ukaranie na gruncie k.k. 14-latka m.in. w przypadku, gdy zabije on człowieka ze szczególnym okrucieństwem, z użyciem materiałów wybuchowych lub też w związku z wzięciem zakładnika, zgwałceniem albo rozbojem (przy czym – jak wcześniej – musi przemawiać za tym stopień rozwoju, właściwości i warunki osobiste małoletniego oraz okoliczności sprawy).
Ocena zmian
Biorąc pod uwagę charakter wprowadzonych zmian, nowelizację Kodeksu karnego należy ocenić jako drakońską i niezgodną z duchem demokratycznego państwa prawa. Stanowi ona przejaw populizmu penalnego, niemającym wiele wspólnego ze sprawiedliwym karaniem oraz skutecznym zwalczaniem przestępczości. Jedynym celem uchwalonej regulacji było wywołanie odpowiedniego wrażenia w społeczeństwie, które przecież zawsze będzie domagało się jak najsurowszego karania. Odpowiedzialny (racjonalny) ustawodawca nie powinien jednak czynić z Kodeksu karnego narzędzia do zadowalania opinii publicznej. Pamiętać trzeba, że jednym z najistotniejszych elementów niezawisłości sędziowskiej jest swoboda przy orzekaniu. Aktualnie nowelizacja będzie wymagała od sądów orzekania konkretnych instrumentów represji (jak np. przepadku pojazdu), właściwie niezależnie od sytuacji. Co prawda niekiedy sąd będzie mógł odstąpić od konfiskaty pojazdu, jednakże będzie wymagało to szczególnego uzasadnienia i zawsze będzie mogło zostać zakwestionowane przez prokuratora. W państwie prawa to sąd winien odbierać odpowiednie instrumenty, jakie mają znaleźć zastosowanie – nie jest pożądane „wyręczanie” sądów i odgórne nakazywanie im stosowania sztywnych rozwiązań. Stąd też nie może dziwić, że dla wielu analizowana nowelizacja stanowi przejaw istotnego niszczenia systemu prawa karnego i wprowadzenia drakońskich kar na pokaz.
Eliminacja wychowawczego celu kary prowadzić może do tego, że wymierzane kary będą niewspółmierne surowe do popełnionego czynu, zwłaszcza w przypadku nieumyślnych lub drobnych przestępstw.
Warto nadmienić, że wprowadzone regulacje naruszają standardy międzynarodowe. Europejski Trybunał Praw Człowieka uznaje karę tzw. bezwzględnego dożywocia (tj. bez możliwości ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnieni) za niehumanitarną i okrutną. Ponadto, wprowadzenie takiego rozwiązania może znacznie utrudniać współpracę międzynarodową z innymi krajami, a w szczególności może prowadzić do tego, że najgroźniejsi przestępcy nie będą wydawani Polsce.
Zmianom trzeba zarzucić również niekonsekwencję i brak logiki. Znowelizowany kodeks karny podwyższa minimalną karę za zabójstwo w typie kwalifikowanym, czyli np. ze szczególnym okrucieństwem, w związku z wzięciem zakładnika, zgwałceniem, rozbojem czy użyciem materiałów wybuchowych z 12 do 15 lat. Jednocześnie jednak ustawodawca nie podniósł dolnych granic ustawowego zagrożenia za wiele innych czynów, w których dolna granica wynosi 12 lat. Dochodzi zatem do sytuacji, kiedy najniższa możliwa kara za zabójstwo w typie kwalifikowanym (15 lat), będzie wyższa niż za ludobójstwo, czy zbrodnię przeciwko ludzkości, gdyż w tych przypadkach kary zaczynają się od lat 12.