W związku z rosnącą inflacją oraz stopami procentowymi, rosną raty kredytów o zmiennym oprocentowaniu opartym o WIBOR. Każdy kredytobiorca zastanawia się czy może coś zrobić, aby zatrzymać ten proces. Odpowiedź brzmi: TAK.
Kredytobiorca będący konsumentem może jeszcze raz przyjrzeć się swojej umowie kredytu, czy nie ma w niej niedozwolonych klauzul umownych. O klauzulach niedozwolonych mówimy, gdy postanowienia umowy kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, przy tym rażąco naruszając jego interesy. Taką klauzulą mogą być postanowienia umowy o zmiennym oprocentowaniu opartym o WIBOR po spełnieniu dodatkowych warunków. Samo uzależnienie wysokości oprocentowania od zmiennej stopy procentowej jest dopuszczalne. Nie można automatycznie przyjąć, że wskaźnik WIBOR narusza przepisy o ochronie konsumentów.
Bank powinien prostym i zrozumiałym językiem poinformować konsumenta o ryzyku jakie wiąże się z oprocentowaniem kredytów na podstawie wskaźnika WIBOR, przedstawić symulacje spłaty kredytu i możliwych zmian oprocentowania. Należy ocenić, czy postanowienie umowy uzależnienia wysokość świadczenia banku oraz konsumenta od swobodnej decyzji banku, kiedy, o ile i w którym kierunku (obniżenie lub podwyższenie) może lub powinno dojść do zmiany wyjściowej stopy oprocentowania kredytu.
Kredytobiorca może wystąpić do sądu o uznanie niedozwolonej klauzuli umownej za bezskuteczną, a nawet o unieważnienie całej umowy kredytu. Pomocny tutaj może być rejestr klauzul niedozwolonych prowadzony przez Prezesa UOKiK, choć klauzula w nim zawarta wiąże tylko w stosunku do tego konkretnego przedsiębiorcy. Próby zakwestionowania oprocentowania kredytów są stosunkowo nowe i wynikają z szybkich podwyżek WIBOR-u z końcem 2021 i w pierwszej połowie 2022r. Aktualnie nie znajdziemy orzeczeń (tak jak ma to miejsce w sprawach kredytów frankowych) potwierdzających, że klauzule zmiennego oprocentowania na podstawie WIBOR-u stanowią niedozwolone klauzule umowne.