Prowadzisz działalność gospodarczą i pragniesz zabezpieczyć się przed tym, aby Twoi kontrahenci nie stali się Twoją konkurencją? Chcesz mieć pewność że Twoi kontrahenci nie podejmą działalności konkurencyjnej?
Pamiętaj, umowny zakaz konkurencji pomiędzy przedsiębiorcami jest możliwy ale nie zawsze jest skuteczny. Samo zawarcie go w umowie często nie jest wystarczające.
Obecnie coraz częściej spotykamy się z różnego rodzaju zakazami konkurencji zawartymi w umowach między współpracującymi przedsiębiorcami. Celem tych zapisów jest ograniczenie ryzyka tego, iż nasz kontrahent wykorzysta doświadczenie i pozycję rynkową zdobyte dzięki współpracy z nami do przejęcia naszego rynku.
Istota zakazu konkurencji polega na zobowiązaniu drugiej strony do niepodejmowania działalności zagrażającej interesom innego przedsiębiorcy, powstrzymania się od określonych działań względem drugiej strony umowy. O ile mamy dość jasne regulacje dotyczące zakazów konkurencji w stosunku do osób wyraźnie podporządkowanych przedsiębiorcy (np. pracownik albo agent ), to do pewnego czasu sądy kwestionowały możliwość nałożenia takich ograniczeń na innego przedsiębiorcę.
To się jednak zmieniło – obecnie, bazując na zasadzie swobody kształtowania umów (art. 353(1) Kodeksu cywilnego), przyjmuje się, że możliwe jest zawarcie klauzuli konkurencyjnej – ograniczającej czy krępującej możliwość prowadzenia określonej działalności gospodarczej. Nie są to jednak zasady niczym nieograniczone, a w orzecznictwie sądowym ukształtowały się warunki jakie takie zobowiązanie winno spełniać, aby klauzula konkurencyjna była prawnie skuteczne:
(-) musi być zawarta w formie pisemnej;
(-) musi być dostatecznie skonkretyzowana np. poprzez wskazanie precyzyjnie rodzaju działalności zakazanej, a to w celu wyeliminowania wątpliwości co do granic tego zobowiązania. (Wyrok Sądu Najwyższego z 6 lutego 2014 r., o sygn. akt: I PK 179/13);
(-) musi być nierozerwalnie związana z treścią stosunku prawnego łączącego strony;
(-) musi być proporcjonalna tj. uzasadniona z punktu widzenia strony nakładającej to ograniczenie, tj. chronić usprawiedliwione potrzeby strony oraz nie wykraczać poza to, co jest konieczne w celu ochrony tych potrzeb. Dodatkowo wskazuje się, że klauzula ta powinna zarazem pozostawać w rozsądnej proporcji do przyjętych na siebie obciążeń przez dłużnika (wyrok Sąd Najwyższego z 5 marca 2019 r., o sygn. akt: II CSK 58/18 i Sądu Apelacyjnego w Warszawie w wyroku z 29 stycznia 2021 r., o sygn. akt: VII AGa 819/19);
(-) nie może nakładać nadmiernych ograniczeń swobody podejmowania działalności gospodarczej, tj. np. w sposób całkowity wyłączać działalności określonego podmiotu z danego rynku (wyrok Sądu Najwyższego z 5 grudnia 2013 r., o sygn. akt: V CSK 30/13);
(-) strony umowy powinny być względem siebie równorzędne, a zatem zgoda na nałożenie na siebie ograniczenia przez przedsiębiorcę musi być świadoma i autonomiczna. W tym warunku chodzi przede wszystkim o to aby nałożenie klauzuli nie było skutkiem nadużycia silniejszej pozycji rynkowej przez drugą stronę. (wyrok Sądu Najwyższego z 5 marca 2019 r., o sygn. akt: II CSK 58/18, OSNC 2019/12, poz. 125; BSN 2019/6, s. 7).3
Wszystkie powołane wyżej warunki mają decydujące znaczenie dla oceny skuteczności nałożenia zakazów konkurencji zawartych pomiędzy przedsiębiorcami. Nie wzięcie ich pod uwagę przy konstruowaniu zakazu konkurencji może prowadzić do jego nieważności w wyniku np. uznania, że jest on rażąco nadmierny – tj. krępuje swobodę dłużnika wywołując tzw. skutek krępujący lub dławiący (art. 58 § 2 k.c.).
Czy naruszenie tych warunków zawsze prowadzi do nieważności klauzuli konkurencyjnej?
Odpowiedź – to zależy. W relacjach pomiędzy przedsiębiorcami szczególną uwagę zwraca się na swobodę kontraktową – w tym swobodę nałożenia na siebie niekorzystnego zobowiązania. Niemniej jednak podkreśla się, że zawsze musi być to decyzja świadoma i swobodna. Za niedopuszczalne uznaje siępróby krępowania swobody gospodarczej przedsiębiorcy w takim stopniu, że:
- traci on w całości albo istotnej części swą niezależność (Sąd Najwyższy w wyroku z 20 maja 2004 r., o sygn. akt: II CK 354/03, OSNC 2005, Nr 5, poz. 91, oraz wyrok Sądu Najwyższego z 24 czerwca 2014 r., I CSK 431/13, nie publ. i z dnia 16 września 2016 r., o sygn. akt: IV CSK 751/15, nie publ.) lub
- zagrożone są podstawy jego ekonomicznej egzystencji
– takie umowy orzecznictwo uznaje za tzw. umowy kneblujące, dławiące i jako takie nieważne.
Niemniej jednak o stwierdzeniu nieważności takich postanowień decyduje zawsze ich całościowa ocena obejmująca z jednej strony zakres dotychczasowej i potencjalnej działalności zobowiązanego w stosunku do nałożonego ograniczenia, a z drugiej – zakres przedmiotowo-podmiotowy, geograficzny i czasowy zakazu oraz surowość towarzyszącej jego naruszeniu sankcji np. kary umownej.
Co w przypadku kiedy zakaz konkurencji nie spełnia wszystkich warunków uznania go za prawnie skuteczny?
Przede wszystkim, niespełnienie któregoś z warunków może mieć charakter pozorny. Klauzula konkurencyjna jak każda umowa jest interpretowana przede wszystkim na gruncie jej tekstu, gdyby jednak ten nie był dostatecznie jasny – również z uwzględnieniem zgodnej woli stron (Wyrok Sądu Najwyższego z 6 lutego 2014 r., o sygn. akt: I PK 179/13).
Kiedy jednak okaże się, że zakaz konkurencji wyszedł poza dopuszczalne ramy, (a jego zastrzeżenie nie było wynikiem nadużycia silniejszej pozycji kontraktowej przez jedną ze stron), co do zasady orzecznictwo dopuszcza zastosowanie przez strony klauzuli salwatoryjnej. Bądź też zastosowanie przez sąd tzw. redukcji – tj. utrzymania skuteczności zakazu w maksymalnie dopuszczalnym kształcie i uznanie nieważności jedynie części postanowienia o zakazie konkurencji (art. 58 § 3 k.c.). W odniesieniu do w pełni swobodnie (dwustronnie) uzgodnionego zakazu konkurencji Sąd Najwyższy w wyroku z 5 marca 2019 r., o sygn. akt: II CSK 58/18, dopuścił taki zabieg wskazując, że może on w szczególności przybrać postać ograniczenia zakresu czasowego lub geograficznego zakazu konkurencji.
A co z ekwiwalentem?
Za nałożenie na Pracownika zakazu konkurencji Pracodawca zobowiązany jest wypłacać odszkodowanie.
A co z umową między dwoma przedsiębiorcami?
W chwili obecnej uznaje się jednolicie, że między przedsiębiorcami dopuszczalne jest zawarcie w umowie klauzuli konkurencyjnej bez ekwiwalentu (tzw. niesymetrycznej). W tej sprawie wypowiedział się już Sąd Najwyższy, który w uchwale z 19 listopada 2015 r., o sygn. IV CSK 804/14 stwierdził, że z art. 353(1) k.c. wynika przyzwolenie na nierówność stron umowy oraz nieekwiwalentność ich sytuacji prawnej. Wynika to ze zgodnej woli stron, a zatem dopuszczalne jest zawarcie w umowie tzw. klauzuli konkurencyjnej bez ekwiwalentu.